W Szwajcarii miały siedzibę dwie wielkie siatki szpiegowskie. Pierwsza o której wspomniałem, to sowiecka grupa Aleksandra Rado ps. „Dora”, w której czołową rolę odgrywał Rudolf Rössler „Lucy”, oraz siatka stworzona przez służby wywiadowcze Szwajcarii, którą kierował major Hausmann. „Lucy” był podwójnym agentem szwajcarsko-sowieckim. Miał więc dostęp do części szwajcarskich meldunków z Niemiec. Sam także przekazywał niektóre informacje Szwajcarom. Kryptonim „Werter” pojawia się jednak tylko w meldunkach przeznaczonych dla Rosjan.
Na podkreślenie zasługuje fakt, że natychmiast po naradzie w „Wilczym Szańcu” 2 lipca 1943 roku, gdzie Hitler podjął decyzję o dacie rozpoczęcia operacji „Cytadela” ( 5 lipiec), informacja o tym znalazła się w na biurku Stalina za sprawą szyfrogramu przesłanego przez „Lucy”, podpisanego „Werter”. Stalin tej informacji nie zlekceważył wysyłając niezwłocznie najwyższych dowódców – w tym Chruszczowa – na kierunek Kursk.
Od początku roku 1944 niemiecki wywiad radiowy zaczął odnosić sukcesy. Odszyfrowywano ponad tysiąc przejętych radiotelegramów, które były wymieniane między „dyrektorem”w Moskwie i jego centralami radiowymi. Wiedziano już kim był dyrektor. Schwytano „Kenta” i „Gilberta”, jego szefów we Francji i Belgii. Wiedziano, kim byli „Rado” i „Lucy” oraz jak nazywali się ich radiotelegrafiści i łącznicy.
Nie zdołano jednak zlokalizować informatorów, którzy musieli funkcjonować w głównej kwaterze führera, w dowództwie naczelnym wermachtu i w dowództwie naczelnym wojska.
Specjalni „łowcy” krótkich fal pilnowali tygodniami głównej kwatery führera. Nic. Żadnej podejrzanej komunikacji radiowej.
Odszyfrowywane telegramy udowadniały jednak, że przynajmniej część tych informacji w tych godzinach docierała z Prus Wschodnich do Genewy. Działo się to tylko przez radio, ponieważ przewody telefoniczne były od jakiegoś czasu pod kontrolą.
Niemcy nie dopuszczali do siebie myśli, że sowiecka siatka w Szwajcarii jest w posiadaniu informacji o sposobie nadawania przez nich meldunków, zna czas i częstotliwości, a co najważniejsze jest w posiadaniu kluczy szyfrowych pomimo ich częstej zmiany. Tak jednak było.
Poprzednie części:
http://andromeda.salon24.pl/660761,najwiekszy-szpieg-stalina
http://andromeda.salon24.pl/660928,najwiekszy-szpieg-stalina-2
http://andromeda.salon24.pl/661087,najwiekszy-szpieg-stalina-3
http://andromeda.salon24.pl/663590,najwiekszy-szpieg-stalina-4
Komentarze
Pokaż komentarze (2)