Zebe Zebe
854
BLOG

Szańce liberalnego radykalizmu

Zebe Zebe Polityka Obserwuj notkę 13

Kariera Ryszarda Petru jest nierozerwalnie związana z Leszkiem Balcerowiczem. Co prawda jej początki miały miejsce u boku Frasyniuka, jako asystenta posła Unii Demokratycznej, ale już wkrótce rozpoczął on pracę w fundacji CASE, kierowanej przez żonę Balcerowicza. Od tego momentu, aż do dnia dzisiejszego Leszek Balcerowicz jest swoistym „prowadzącym” obecnego lidera partii.Nowoczesna.

Powstanie Nowoczesnej wiąże się ściśle z ubiegłorocznymi zawirowaniami w polskiej polityce. Leszek Balcerowicz od dłuższego czasu krytykował z pozycji minionego autorytetu rządzącą wówczas Platformę Obywatelską, która ustami ówczesnego ministra Rostowskiego, raz za razem obnażała słabość jego argumentów w kwestiach gospodarczych. Doszło nawet do debaty Rostowski-Balcerowicz, którą ten drugi przegrał w sposób wprost kompromitujący dla niego. W owym czasie sam Tusk zaczął deklarować się jako socjaldemokrata, a trochę później Ewa Kopacz zaczęła mówić o społecznej gospodarce rynkowej, sprzecznej z poglądami liberałów.

Był to chyba moment zwrotny, w którym w otoczeniu Balcerowicza zrodziła się myśl o samodzielnym starcie liberałów w kolejnych wyborach parlamentarnych. Wytypowano – posiadającego spore ambicje polityczne - Ryszarda Petru na twarz powstającego projektu Nowoczesna. W projekt zaangażowały się wszystkie siły w Polsce skupione wokół organizacji mających związek z Georgem Sorosem – Fundacja Batorego, wspomniany CASE, FOR Leszka Balcerowicza, czy też Towarzystwo Ekonomistów Polskich kierowane przez samego Petru. Po przegranych wyborach prezydenckich przez Komorowskiego, wśród osób związanych z powstającą Nowoczesną znaleźli się też ludzie byłego prezydenta. Żeby dopełnić obrazu, należy napisać, że na listach tej partii media odnotowały również ludzi związanych swego czasu z Januszem Palikotem. Celem Nowoczesnej było przyszłe współrządzenie z Platformą Obywatelska.

Do przewidywanego współrządzenia jednak nie doszło, o czym zdecydowali wyborcy.

Parę słów na temat KOD-u, który – nie ulega to dla mnie żadnej wątpliwości – powstał na bazie frustracji związanej ze środowiskiem Nowoczesnej - było, nie było - związanej z porażką.

Początkowo, będąca w chaosie Platforma Obywatelska wsparła pomysł KOD-u. Jednak z biegiem czasu zaczęła się od niego odwracać, gdy zorientowano się, że to środowisko jest inspirowane przez Nowoczesną oraz byłego prezydenta Komorowskiego.

Zamysł KOD-u i chęć wyprowadzenia szerokich mas ludności na ulicę, właśnie umiera śmiercią naturalną. Próba wypromowania Kijowskiego poza Polską nie zdała egzaminu, a o czymś na wzór Majdanu w Warszawie, lepiej już nie wspominać. Zrodziła się więc w głowach ludzi z Nowoczesnej myśl, by zastąpić „dużego człowieka z kucem” – jak prześmiewczo internauci nazywają Kijowskiego - Władysławem Frasyniukiem.

Idea Społeczeństwa  Otwartego, jaką  propaguje Soros poprzez zależne od niego instytucje, oraz ludzie   przez nie szkoleni, właśnie zaczęła  chwiać się w posadach.

Europa na skutek znanych nam wszystkim perypetii jest zmuszona odrzucić skrajnie liberalne pomysły. Partie typu Nowoczesna są w większości krajów unijnych w odwrocie. Partia przyjaciela Ryszarda Petru, Guya Verhofstadta cieszy się jego rodzimej Holandii jednocyfrowym poparciem.

Skrajni liberałowie jeszcze przez czas do następnych unijnych wyborów, będą mieli swoją nadreprezentację – mam tu na myśli może nie liczebność, ale wagę funkcji, które pełnią w Brukseli.

Wydaje się, że partia Ryszarda Petru szczyt możliwości ma już za sobą. Bliskie fiasko KOD-u zmusi ją do jeszcze większej radykalizacji swoich działań. Czy happeningi wystarczą?

To zależy, co powie Soros.

 

 

 

 

Zebe
O mnie Zebe

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka