Zebe Zebe
2110
BLOG

Kac Wawa

Zebe Zebe Polityka Obserwuj notkę 34

Ktoś kiedyś powiedział, ze tempo marszu określa jego najwolniejszy uczestnik, tak samo jak wytrzymałość łańcucha, jego najsłabsze ogniwo. Gdy zaś chodzi o trafność i mądrość przekazu, to wartości zgromadzenia nie określa ilość uczestników, ani ilość mówców. Określa je najgłupsze przemówienie.

Po wczorajszym marszu KODu (?) Większość spikerów powinna dziś wziąć coś na kaca. Okazało się, że przemawiać z sensem do tłumu, to wcale nie jest takie proste, a w dobie, gdy wszystko jest nagrywane, trzeba baczyć na to, by nie wpaść w śmieszność. Gdyby tak porównać jakiekolwiek przemówienie prezydenta Dudy, czy też Jarosława Kaczyńskiego z tym, co wczoraj zaprezentowali mówcy pokroju Komorowskiego, Petru, Kalinowskiego i Schetyny – pomijając pomniejsze gwiazdy i gwiazdeczki – można by wyciągnąć bardzo ciekawe wnioski.

Wczoraj mogliśmy się przekonać, że w gronie opozycji trwa w najlepsze proces radykalizacji opinii, związany z równoczesną radykalizacją języka. Daje to finalnie efekt komiczny.

Dla mnie jednak niekwestionowaną „gwiazdą” wczorajszej imprezy w Warszawie był – jak to ostatnimi czasy coraz częściej bywa – Grzegorz Schetyna, który może się okazać pierwszą ofiarą wczorajszego marszu, zgodnie z zasadą, że „rewolucja pożera własne dzieci”.

Otóż w przypływie czegoś co wygląda na odpływ zdrowego rozsądku, Schetyna wykrzyczał, że „jedynym sposobem, aby wygrać z PIS to jedna lista wyborcza wszystkich partii opozycyjnych”.

Wygardłował to do tych, którzy trzymali w rękach flagi UE, Platformy, Nowoczesnej, Che Guevary, czerwonej gwiazdy, pomijając hejterowskie transparenty obecne na wszystkich tego typu zlotach.

I to był najciekawszy event wczorajszego dnia w Warszawie. Już widzę zachwycone miny Petru, Czarzastego, Zandberga, Kosiniaka czy też Pomaski lub Grupińskiego.

Mam dziwne wrażenie, że Grzegorz Schetyna  ma dziś potężnego kaca.

Zebe
O mnie Zebe

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka