Zebe Zebe
6417
BLOG

List frustratów

Zebe Zebe Polityka Obserwuj notkę 290

Zapewne dzisiejszy dzień upłynie w mainstreamie na kontestowaniu listu otwartego zwolenników fasadowej demokracji. List zawierający obok banałów i frazesów sporo pustosłowia, tak typowy dla środowisk określanych w wielu krajach Unii Europejskiej  jako skrajne, charakteryzuje się przede wszystkim głęboką frustracją jego sygnatariuszy. List podpisali Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Bronisław Komorowski, Włodzimierz Cimoszewicz, Andrzej Olechowski, Radosław Sikorski, Ryszard Bugaj, Władysław Frasyniuk, Bogdan Lis i Jerzy Stępień.

Sygnatariusze owego listu składają się w zdecydowanej większości z apologetów właśnie co upadającej III RP. To ludzie, którzy w większości  mieli decydujący udział w kształtowaniu funkcjonującego do dziś  modelu państwa opartego na  skrajnie liberalnych rozwiązaniach gospodarczych, charakteryzujących się niewydolnością aparatu państwowego, rozpasaniem sądownictwa oraz indoktrynacją społeczeństwa w segmencie obyczajowo-kulturowym. Najważniejszym jednak elementem indoktrynacji było bezmyślne  marginalizowanie Polski na rzecz priorytetów płynących z Brukseli.

 Tymczasem w niedalekiej Austrii odbyła się w niedzielę  pierwsza tura wyborów prezydenckich. Jest prawie pewne, że wczorajszy zwycięzca – Norbert Hofer z partii FPÖ – zwycięży także w II turze wyborów. Hofer jest kandydatem prawicowej  Austriackiej Partii Wolności, która w kolejnych wyborach parlamentarnych jest faworytem  do objęcia władzy w Austrii. Partia ta cieszy się dużą popularnością w sondażach, dystansując pozostałe ugrupowania. Potencjalne zwycięstwo Hofera, będzie niejako wartością dodaną dla tego prawicowego ugrupowania.

Wszystko więc wskazuje na to, że Bruksela stanie przed kolejnym problemem związanym z coraz bardziej uwidaczniającymi się w Europie tendencjami „odśrodkowymi”. Sytuacja stwarza analogię z okresem, gdy w Austrii do współrządzenia doszła partia Jorga Haidera. Wtedy UE jednogłośnie zastosowała sankcje w stosunku do Austrii , zmuszając Haidera do rezygnacji. Dziś takie działania nie byłyby jednak do zastosowania z powodu braku jednomyślności. To pewne.

W tych okolicznościach wspomniany przeze mnie list otwarty staje się czymś kuriozalnym. Mamy do czynienia z ludźmi, którzy w dynamicznych czasach nie nadają się do rządzenia. Ich filozofia staje się dla Polski niebezpieczna.

List – nie czarujmy się – jest skierowany do  przewodniczącego Junkera  & Co – zaangażowanych w majstrowanie wokół Polski -  a nie do kogokolwiek innego. Ma być kolejnym elementem podgrzewania atmosfery w Polsce i poza nią, gdyż zapewne stanie się przedmiotem „analiz” prasy zachodniej. Przede wszystkim niemieckiej. I o to w tym wszystkim chodzi.

 

Zebe
O mnie Zebe

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka