Zebe Zebe
297
BLOG

Zezowate szczęście

Zebe Zebe Rozmaitości Obserwuj notkę 4

 

Może tytuł tej notki nie jest zbyt trafny, ale zapewne coś jednak w nim jest.
West Ham od lat słynął z dużej ilości nieudanych transferów, które w prostej drodze przełożyły się na kłopoty finansowe, które ciągną się za klubem od dekady.
Większe szczęście klub miał do swoich wychowanków niż do zawodników sprowadzanych za spore pieniądze,  drenujących klubową kasę horrendalnymi tygodniówkami.
Chcę jednak dziś napisać o dwóch zawodnikach, którzy do drużyny z Londynu przyszli za przysłowiowe „friko” po rozwiązaniu kontraktu z poprzednimi klubami.
 
Pierwszym z tych zawodników był grający dziś w Newcastle Demba Ba. Zawodnik dołączył do Młotów w zimowym okienku transferowym sezonu 2010/11 po tym jak nie przeszedł testów medycznych w Stoke City – West Ham pokrył zobowiązania finansowe zawodnika. Uznano tam, że zawodnik jest zbyt kontuzjogenny. Sam Ba grał zaś do tej pory w niemieckim Hoffenheim, gdzie był czołowym snajperem do czasu odniesienia poważnej kontuzji nogi ( kolano). Przyczyna odejścia z Hoffenheim było nie uwzględnienie napastnika w kadrze na obóz przygotowawczy, chociaż cała ta sprawa ma kilka wątków.
Przechodząc do WHU, klub  więc sporo ryzykował, gdyż Ba nie dawał gwarancji na systematyczne występy. Tymczasem  okazało się , że Senegalczyk ( urodzony we Francji)  był jednym z lepszych zawodników zdobywając w 13 meczach 7 goli. West Ham jednak spadł z ligi i Ba mógł odejść z klubu, bo tak zagwarantowano mu w kontrakcie. Tak jak wspomniałem Demba Ba gra obecnie w Newcastle, gdzie rozegrał do tej pory 48 spotkań strzelając 23 bramki.
 
Drugim zawodnikiem, którego historia jest jakoś  tam podobna, jest obecna gwiazda – można już tak napisać – West Ham’u – Mohamed Diame.  Diame jest też Senegalczykiem , a do West Ham’u trafił po upłynięciu  jego kontraktu w Wigan Athletic. Diame jest defensywnym pomocnikiem, który na Wyspy trafił z hiszpańskiego Rayo Vallecano. W trakcie jego gry w Hiszpanii zainteresowały się nim takie kluby jak Real, Manchester Utd, czy Arsenal. W trakcie jednych z badań lekarskich stwierdzono u Diame „problemy” z sercem, chociaż jednoznacznej diagnozy nie postawiono. Senegalczyk trafił więc do Wigan, w którym rozegrał w ciągu trzech sezonów 96 spotkań.
W tegorocznym okienku transferowym piłkarzem zainteresowało się kilka klubów premiership. Diame wybrał jednak West Ham, mówiąc, że „dopiero w Londynie pokaże na co go stać.”
Do tej pory rozegrał 11 meczów w barwach Młotów i zdobył jedną bramkę. Pięciokrotnie zaś został wybrany MOM, czyli zawodnikiem meczu.
 
Zawodnikiem znów zaczęły się interesować czołowe kluby angielskiej ekstraklasy. Tym bardziej, że Diame ma 25 lat i rokuje dobrze na przyszłość, stając się czołowym defensywnym pomocnikiem w premiership. Okazało się też, że Senegalczyk nie ma problemów z sercem.
Diame podpisał z WHU trzyletni kontrakt  w którym są zawarte jednak dwie klauzule – może odejść z klubu za darmo, gdyby ten spadł z premiership oraz może odejść po roku gry w Londynie, jeżeli ktoś złoży na  niego ofertę   większą niż 7 mln funtów.
7 milionów funtów to dla czołowych klubów angielskich kwota wprost śmieszna. Sam Diame deklaruje jednak, że chce grać dalej w WHU i powalczyć z kolegami o udział w Lidze Europy.
Szanse są raczej na to iluzoryczne, ale kto tam wie ?
Zebe
O mnie Zebe

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości