19 maja na Wembley nastąpi zakończenie sezonu 2011/12 w angielskiej Championship ( odpowiednik II-giej ligi).
W finale play-off spotkają się FC Blackpool i West Ham United. Stawką jest awans do Premier League, czyli popularnej angielskiej Premieship.
Ten finał określa się jako „ najdroższy mecz w klubowej piłce”, gdyż zwycięzca zgarnie ok. 80 mln funtów. Te pieniądze to wpływy z reklam, nagroda za awans, wpływy z biletów, wpływy z transmisji medialnych. Nawet finał Ligi Mistrzów nie daje takich pieniędzy.
W sezonie zasadniczym bezpośredni awans do Premiership uzyskały Reading oraz Southampton. Trzecim zespołem będzie zwycięzca finału na Wembley. Tak Reading, jak Bleckpool i West Ham to ubiegłoroczni spadkowicze z Premiership. Wiemy więc już dziś, że do tej klasy rozgrywkowej powrócą dwa zespoły, które z niej spadły w ubiegłym sezonie.
W meczach półfinałowych play-off West Ham dwukrotnie pokonał Cardiff City 2:0 i 3:0. Blackpool może zaś mówić o sporym szczęściu, które towarzyszyło wyeliminowaniu ekipy Blues (Birmingham). W poierwszym meczu popularne Mandarynki wygrały 1:0 po bramce samobójczej gości. Wczoraj zaś udało im się zremisować 2:2 w Birmingham. Mecz toczył się w strugach ulewnego deszczu, co zdecydowanie utrudniało zadanie zawodnikom Birmingham w konstruowaniu ataków.
Blackpool dwukrotnie przegrał w tym sezonie z West Hamem. 4:0 na wyjeździe w Londynie oraz 4:1 u siebie. Co ciekawe, West Ham w tym drugim meczu grał od stanu 2:1 w dziesiątkę, a pomimo to strzelił jeszcze dwie bramki.
Jest więc West Ham faworytem w tym spotkaniu. Kto jednak zostanie ostatecznym zwycięzcą, przekonamy się w przyszła niedzielę.
Na Wembley będzie oczywiście komplet, a puchar wręczy zwycięskiej drużynie ktoś z rodziny królewskiej.
Tak to u nich bywa…
Komentarze