Zebe Zebe
669
BLOG

Pięć lat w Monachium

Zebe Zebe Rozmaitości Obserwuj notkę 8

 

Napisano już sporo o tak wyczekiwanym transferze Roberta Lewandowskiego do Bayernu. Gdy wreszcie stało się to faktem, pora na kolejne spekulacje. Chodzi oczywiście o to, czy Lewy poradzi sobie w drużynie z Monachium i znajdzie pewne miejsce w pierwszej jedenastce mistrzów Niemiec.
 
Przejście Polaka do drużyny z Bawarii jest niewątpliwie sukcesem finansowym jego managera Cezarego Kucharskiego. To wiemy na pewno. Robert zaś musi udowodnić wiosną, że stać go na grę na najwyższym poziomie jeszcze w barwach Borussi. Jesień nie była jednak w jego wykonaniu pomimo strzelenia 11 bramek – najlepsza. Złożyła się na to sytuacja kadrowa oraz słabsza gra pozostałych zawodników, a w tym rozgrywającego Mchitarjana oraz skrzydłowego Aubameyanga, którzy dołączyli do drużyny z Dortmundu latem ubiegłego roku.
 
Borussia  jeszcze dwa, trzy lata temu była jednym z najlepszych zespołów w Europie pod względem skuteczności. W statystykach drużyna plasowała się w czołowej szóstce drużyn ze względu na celność podań. Co prawda zespół nie grał tak modnej ostatnio „tiki-taki”, ale za to nadrabiał to wspomnianą skutecznością akcji ofensywnych. Grając systemem  4-3-3 z Lewandowskim w środku ataku stosowano skutecznie manewr z dwoma skrzydłowymi, którzy nie dość że potrafili na dużej szybkości dośrodkować w pole karne, to sami potrafili zejść do środka pola skutecznie kończąc akcję w momencie gdy Lewandowski znajdował się nieco z „tyłu” ściągając na siebie jednego z obrońców drużyny przeciwnej. Wyraźnie jednak widać, że po odejściu Mario Goetze skuteczność akcji ofensywnych Borussi zdecydowanie spadła.
 
Robert Lewandowski w statystykach plasuje się w czołówce najlepszych europejskich napastników, ale nie jest zawodnikiem charakterystycznym biorąc pod uwagę jego zachowanie na boisku. Nie jest typem zawodnika, który sam sobie stwarza sytuacje strzeleckie. Jest typowym egzekutorem i to mu wychodzi najlepiej. Średnio na mecz oddaje 3.2 strzału, a skuteczność jego strzałów to 24.5 %. To bardzo dobry wynik, gdyż w tej klasyfikacji w poprzednim sezonie  wyprzedzili go tylko Mario Gomez i Gonzalo Higuain. Co ciekawe, obaj ci piłkarze oddawali  średnio mniej strzałów w meczu niż Lewandowski.
Biorąc pod uwagę dokonania Gomeza widać wyraźnie, że zawodnik ten  grając w Bayernie był nastawiony głównie na wykańczanie akcji. Nie powinno więc dziwić, że Guardiola pozbył się go mając w odwodzie bardziej kreatywnych – Mandzukica, Pizarro i wszechstronnego  Millera.
 
Gra  Bayernu  wygląda inaczej niż to, co realizuje się w Dortmundzie. Drużyna jest niezwykle kreatywna. Większość zawodników potrafi grać na różnych pozycjach, co często można zaobserwować w trakcie meczu. Siła Bayernu polega na tym, ze praktycznie każdy zawodnik z pola jest w stanie zainicjować lub wykończyć skutecznie akcję  ofensywną. Dodając do tego obowiązkowy, wysoki pressing, należy napisać, że z takimi drużynami gra się niezwykle trudno. Podobna sytuacja ma miejsce w Barcelonie, gdzie obrońcy drużyny przeciwnej nie wiedzą  do końca z której strony pojawi się nagle groźba utraty gola.
 
W takiej więc drużynie przyjdzie grać Robertowi Lewandowskiemu. Czy tak jak do niedawna Gomez będzie odgrywał role egzekutora, czy też pokaże to czego jeszcze u niego nie widzieliśmy w nadmiarze,  czyli drybling i asysty. Musi też nauczyć  się grać na skrzydle. Jednym słowem musi stać się zawodnikiem bardziej wszechstronnym. W Dortmundzie tego od niego nie wymagano.
Nie twierdzę, że Lewy sobie nie poradzi. Czeka go jednak arcytrudne zadanie.
Zebe
O mnie Zebe

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości