Zebe Zebe
1898
BLOG

Szwedzki "Imigrant Song" *

Zebe Zebe Polityka Obserwuj notkę 25

 

Szwecja uchodzi od wielu lat za kraj otwarty, przyjazny cudzoziemcom, a zarazem ponadprzeciętnie bogaty, co przekłada się na kondycję szwedzkiej społeczności. Bezrobocie wynosi oficjalnie 8 %, ale ten wskaźnik nie do końca oddaje skalę problemów związanych ze znalezieniem zatrudnienia w tym kraju.
 
W maju tego roku trzema sztokholmskimi dzielnicami – Rinkeby, Husby i Tensa - wstrząsnęły zamieszki o niespotykanej dotychczas skali. Przez tydzień palono samochody, wybijano witryny sklepowe. Doszło finalnie do starć z policją. Mogło by się wydawać, że w kraju w którym rząd dba o obywatela już od kołyski, nic takiego nie może się wydarzyć. Prawda jest jednak taka, że ekonomiczny kryzys światowy wraz ze swoimi dolegliwościami nie ominął Szwecji. Dotychczasowe państwo socjalne odczuło to na swojej skórze. Okazało się, że dotychczasowy model społeczno – gospodarczy dostał wyraźnej zadyszki, co spowodowało, ze na światło dzienne zaczęły wychodzić niezbyt optymistycznie wyglądające fakty.
 
Szwecja jest obecnie  krajem najszybciej narastających nierówności w Europie. Podobnie jak na całym Starym Kontynencie imigranci, osoby o niskich kwalifikacjach i młodzież, znajdują się w najgorszym położeniu. Podobnie jak w pozostałych krajach Europy protestujący wywodzą się z tych właśnie grup. Pomimo tych trudności  Szwecja z każdym rokiem wydaje więcej zezwoleń na pobyt. W rekordowym 2012 r. wydano ich sto jedenaście tysięcy.
 
Obecnie najwięcej uchodźców przybywa z Syrii, Somalii, Iraku, niemało jest wśród nich także Romów. Gospodarka szwedzka nie jest w stanie wchłonąć takich ilości rąk do pracy. Okazuje się, że bezrobocie wśród imigrantów sięga aż 50 %, co przy ośmioprocentowym , ogólnym bezrobociu jest czymś co obciąża państwo w sposób drastyczny. Przy okazji ujawniono, że tylko 3 % dzieci żyje w biedzie, ale już wśród imigrantów ten odsetek wynosi aż 40 %. Z kolei  25 % imigrantów nie kończy w tym kraju żadnej szkoły, a 15 % nigdy nie nauczy się języka szwedzkiego. Te dane są dla szwedzkiego rządu już nie tyle alarmujące, co dramatyczne. Sytuacja wymaga drastycznego zwiększenia państwowych środków na edukację  i  tworzenie nowych miejsc pracy. Okazuje się, że Szwecja wraz ze swą polityką imigracyjna stanęła przed wyzwaniem, którego nigdy jeszcze  nie doświadczyła .
 
Szwecja nadal jest społeczeństwem egalitarnym. Sztokholm składa się  ze swoistych  „wysp” - rozległych terenów zielonych pomiędzy dzielnicami -  co  sprawia, że zamożne dzielnice stają się wspólnotami zamkniętymi. Osiedle Nockeby jest pełne okazałych  willi z systemami alarmowymi i monitoringiem. Zaś z drugiej strony, nieopodal stacji metra Rinkeby, ludzie wylegują się bezczynnie na ławkach między blokami, korzystając z róznego rodzaju zasiłków, gdyż pracy dla nich brak.
Jak więc to się stało, że egalitarna Szwecja doprowadziła do tak alarmujących statystyk i do ukształtowania  się obszarów  tak głębokiego niezadowolenia? Przyczyną główną wydaje się być nadmierna liberalizacja w polityce imigracyjnej, co w efekcie spowodowało, że imigracja jako świadoma polityka państwa, wymknęła się spod kontroli.
 
Szwedzki badacz imigracji Hubinette mówi wprost - „Jeden lub oboje rodziców dziewiętnastu procent Szwedów skądś przyjechało. Ale my jeszcze nie zdajemy sobie z tego sprawy. Należy przy tym pamiętać, że nasz kraj nigdy nie miał żadnych kolonii.Również z tego powodu, Szwecja jest krajem nacjonalistycznym. Szwedzi nie tylko lubią robić dobrze, ale również uważają, że są dobrzy. Więc chcemy przyjmować uchodźców, ale trudno nam uznać, że dopuściliśmy się poważnych nadużyć. W debacie na temat społeczeństwa wielokulturowego pozostaliśmy o dwie dekady z tyłu”.
 
Tak więc przed Szwedami poważne wyzwania.
 
* Tytuł notki to inspiracja  utworem zespołu Led Zeppelin .
Zebe
O mnie Zebe

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka