Tytuł tej notki to tylko pretekst, ale w odniesienu do szeregu notek, dotyczących JOW-ów pojawiających sie w ciągu ostatnich dni na S24. Senator Kutz jest owocem owej ordtynacji „zastosownej” w ostatnich wyborach do Senatu.
Ale do rzeczy...
Jako, ze jestem Ślązakiem z dziada pradziada, podobnie jak Kazimierz Kutz, pozwolę sobie na małą recenzję jego tekstu. Z góry zakładam, że piszę do ludzi, którzy nie znają aż tak dobrze realiów Górnego Śląska ( właśnie) i mylą go z pojęciem ogólnym „Śląsk”.
Górny Śląsk dla ludzi spoza Śląska ma znaczenie co najwyżej geograficzne. Podobnie zresztą jak dla części ludności napływowej.
Tymczasem dla pewnej grupy rdzennych Górnoślązaków to pojęcie ma inne znaczenie.
Kutz pisze:
„Zabieram głos jako przedstawiciel Górnoślązaków, największej grupy etnicznej w Polskę, która jest poza polskim prawem…”
Abstrahując od tego, że Kutz uzurpuje sobie prawo do bycia przedstawicielem pewnej grupy obywateli Polski, wyraża się w sposób nad wyraz arogancki w stosunku do prawa obowiązującego w Polsce.
Kutz jest sympatykiem RAŚ- dziś wyrasta na ich głównego ideologa (Ruch Autonomii Śląska) - a w ich słowniku okerślenie „Górnoślązak” jest określeniem adekwatnym do Ubermenschen, co ma charakter ściśle związany z miejscem urodzenia. Naczelnym hasłem RAŚ jest gloryfikacja skrajnie nacjonalistycznych działań i postaw rdzennych Ślązaków w aspekcie tego co przedstawiłem powyżej.
Kutz obdziela „epitetami” , a następnie cytuje posłankę PIS Dorotę Arciszewską:
„na sprawę języka śląskiego, trzeba spojrzeć szerszym kontekście politycznym, i właśnie tak na tę sprawę patrzę. Patrzę m .in. na środowiska popierające nowelizację czyli Ruch Autonomii Śląska, który jest organizacją separatystyczną, a wypowiedzi jej lidera uderzają w polską racje stanu” .
Pani Arciszewska doskonale wyczuła intencje śląskich separatystów. Dlatego więc „wściekły” Kutz obdziela ją komplementami typu „Kaszubka z wyboru”, czym daje po raz kolejny dowód swojej niebezpiecznej argumentacji, zahaczającej o poglady skrajnie nacjonalistyczne, by nie napisać, że faszystowskie.
No i wreszcie dostało sie na koniec naszemu nowemu arcybiskupowi Skworcowi, którego pierwszy separatysta śląski porównał do Gierka. Jak tak dalej pójdzie, to RAŚ zarząda zmknięcia kościołów na Śląsku !
Zważywszy na to, że szef tej organizacji (Gorzelik) odpowiada za „kulturę” na Śląsku z ramienia Sejmiku Śląskiego, po nadaniu z ręki rządzącej PO, nie trudno sobie wyobrazić RAŚ-iowców rozdających ( na początek) ulotki antykościelne ( anty – Skworcowe) przed niedzielnymi mszami świętymi.
Tekst Kutza jest swego rodzaju manifestem. Dodajmy, że niepokojącym.
Tu powrócę do tytułowych JOW-ów.
Uważajmy na tych, których wybieramy.
Niech pierwszym negatywnym przykładem będzie Kazimierz Kutz, bo jego casus może powtórzyć sie w dowolnie wskazanym regionie kraju, a motywacje niekoniecznie muszą być polityczne.
Faszyzm i komunizm tlą się gdzieś tam jeszcze.
Radzę uważać.
