Zebe Zebe
954
BLOG

Chaos postkomunistyczny

Zebe Zebe Polityka Obserwuj notkę 19

Od roku 1951 ubiegłego wieku - w ówczesnym systemie prawnym - funkcjonowały przy organach administracji ( po roku 1990 przy sądach rejonowych) tzw.” Kolegia do spraw wykroczeń”. Kolegia te zajmowały się sprawami niższej rangi, niepodlegającymi w owym czasie jurysdykcji sądów. Chodziło głównie o różnego rodzaju wniosku pokontrolne organów nadzoru państwowego, czy też odmowy przyjęcia mandatu. Były to swoiste komisje, w skład których nie musiały wchodzić osoby o wykształceniu prawniczym, ani sędziowie sądów. W skład komisji wchodziły w większości osoby (inspektorzy) nadzoru właściwego do sprawy oraz tzw. ławnicy dobierani kadencyjnie. Kolegia zostały zlikwidowane dopiero w roku 1997 za sprawą nowej Konstytucji, chociaż funkcjonowały jeszcze do roku 2001. Ich cechą charakterystyczną było to, że od ich orzeczeń nie przysługiwało odwołanie. Często były też wykorzystywane do walki z opozycją polityczną.

Nowa Konstytucja wprowadziła także rozwiązania wzmacniające pozycję Trybunału Konstytucyjnego oraz ustawę z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym. Ustawa ta została zastąpiona po 18 latachprzez koalicję PO/PSL nową – ustawą z dnia 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym, która weszła w życie 30 sierpnia 2015 i jak się okazało, była początkiem sporu o Trybunał Konstytucyjny.

Po wejściu w życie Konstytucji z 1997, Sejm, na mocy przepisu przejściowego, mógł jeszcze przez dwa lata (do 17 października 1999) odrzucić większością 2/3 głosów w obecności, co najmniej połowy ustawowej liczby posłów orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego o niekonstytucyjności ustaw, ale tylko tych uchwalonych przed wejściem w życie nowej ustawy zasadniczej. Nie dotyczyło to także orzeczeń wydanych w następstwie pytań prawnych kierowanych do Trybunału przez sądy (te były ostateczne).

Chociaż nie jestem prawnikiem i nie uzurpuję sobie prawa do wyrażania autorytarnych sądów na temat działalności TK, to zapoznałem się z dostępnymi opiniami dotyczącymi tego ciała oraz jego ostatnich wyroków.

Wyłania się z tego wszystkiego – w mojej opinii – taki oto obraz:

Zapisy Konstytucji dotyczące Trybunału Konstytucyjnego – nie dość, że nieprecyzyjne i zdumiewające – źle świadczą o ich twórcach. Wybór składu sędziów TK za zezwoleniem Konstytucji, a następnie ustawy, w której brak jakichkolwiek zabezpieczeń, zezwalającej na wybór i funkcjonowanie w nim osób, które uzyskują mandat na działalność kwalifikowaną między wiedzą, a szaleństwem ( tak się może zdarzyć), jest czymś wprost niewyobrażalnym.

Łatwość, z jaką można zostać sędzią TK, który nie odpowiada „przed nikim, ani za nic”, za sprawą środowiska sędziowskiego i politycznego musi budzić niepokój w pierwszej kolejności. To nie jest sytuacja normalna. Wystarczy zapoznać się z rozwiązaniami demokracji w państwach o dużo większej tradycji w tym temacie.

I na koniec dwa słowa dotyczące opinii Komisji Weneckiej. Chyba wydaje się być oczywistym, że KW powinna odnieść się do ewentualnych zmian w polskiej Konstytucji. Po to m.in. została powołana. Jeżeli tego brakuje w opinii, to wydaje mi się, że można ją w całości odłożyć do archiwum.

http://www.konstytuty.pl/bibliografia/trybunaly-konstytucyjne-i-kontrola-konstytucyjnosci-prawa-w-europie-materialy-dodatkowe

 

Zebe
O mnie Zebe

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka