Zebe Zebe
1105
BLOG

Kto kogo i jak ogrywa w śląskim

Zebe Zebe Polityka Obserwuj notkę 7

CBS to skrót od nazw  trzech miast wchodzących w skład województwa śląskiego. Chodzi  o Częstochowę, Bielsko-Białą oraz Sosnowiec. Miasta te leżą poza aglomeracją górnośląską, a o nieformalnej koalicji „CBS” zrobiło się głośno kilkanaście dni temu  na wieść o planowanym włączeniu do władz województwa przedstawicieli  RAŚ.

Niezależni – jak o sobie mówią - samorządowcy z Częstochowy, Bielska-Białej i Sosnowca poczuli  się pomijani przez partie polityczne w regionie.

W wydanym oświadczeniu napisali -  „Rozumiemy, że obszar administracyjny województwa śląskiego, zwłaszcza poza jego granicami, postrzegany jest głównie przez pryzmat Górnego Śląska - jego pięknej i bogatej historii, ale i problemów wynikających z jego społeczno-gospodarczego charakteru. Często jednak zapomina się o istnieniu takich subregionów jak Podbeskidzie, Ziemia Częstochowska i Zagłębie”.Coś jest na rzeczy, gdyż województwo Śląskie ma do rozdysponowania ( wydania) ponad  40 mld euro pozyskanych z unijnej kasy.

Cóż jednak się stało, że śląska Platforma Obywatelska wysłała zaproszenie koalicyjne dla  RAŚ, które z punktu widzenia  potrzeb dotychczasowej koalicji  PO+PSL+SLD  wydaje się być  zbędne ?

Otóż przegrał wybory prezydenckie Bronisław Komorowski, który nie był zwolennikiem RAŚ. Wolał popierać Związek Górnośląski, który miał być przeciwwagą dla ugrupowania Gorzelika. W tym momencie panowie Tomczykiewicz oraz  Wojciech Saługa - marszałek województwa - nie musieli się już czuć skrępowani poglądem odchodzącego prezydenta.

Propozycja została ostatecznie przyjęta przez RAŚ, ale tylko połową głosów zarządu. Sam Gorzelik był przeciwny ponownej koalicji z PO pamiętając zapewne, że poprzednią  koalicję zerwał sam krótko po tym jak marszałkiem województwa  został Mirosław Sekuła.

Cóż takiego pragnie osiągnąć śląska PO tym razem ?

Zdaniem Michała Wójcika, radnego z ramienia Solidarnej Polski - Tworzona jest taka koalicja strachu. Koalicja strachu, czyli z jednej strony jest PO, a z drugiej jest lewica, PSL i RAŚ. Pytanie oczywiście dlaczego, a dlatego, że jest bojaźń przed tym, że będzie ktoś lepszy, ktoś lepiej będzie zarządzał regionem.Ale czy tak jest na pewno ?

Bardziej prawdopodobną motywacją Platformersów jest przyciągnięcie do siebie sympatyków RAŚ przed najbliższymi wyborami parlamentarnymi. W prowadzonych rozmowach padał też temat – niezobowiązująco – miejsc na listach wyborczych PO dla członków RAŚ.  Pytany przeze mnie o to Jerzy Gorzelik powiedział, że i tak jedynek RAŚ by na listach nie dostał. Dodał także – „Jeśli ktoś w RAŚ będzie chciał nas wciągnąć w poparcie dla PO w (wyborach) parlamentarnych, to nie tylko zgłoszę votum separatum, ale zrezygnuję z funkcji  we władzach; nie poparliśmy ich w 2011, kiedy nasze relacje były dużo lepsze, nie ma powodu, by popierać ich teraz”.

W województwie śląskim począwszy od poprzednich wyborów parlamentarnych, w każdych kolejnych systematycznie maleje poparcie dla Platformy Obywatelskiej. Wybory uzupełniające do senatu wygrywał PIS. W  specyficznych wyborach do PE Platforma straciła tu jeden mandat. W wyborach prezydenckich Bronisław Komorowski co prawda wygrał na Śląsku, ale w ciągu pięciu lat stracił  130 tys. wyborców, a to prawie tyle samo ile zyskał Andrzej Duda. Wkrótce zaś wielka konwencja PIS na Górnym Śląsku z udziałem Beaty Szydło.

Trudno więc nie dostrzec paniki w oczach PO w tym województwie. Sytuacja staje się dramatyczna i kolejne ruchy działaczy tej partii noszą charakter określony w zdaniu „ratuj co się da”.

Tymczasem śląscy bossowie Platformy nie zdają sobie nawet sprawy, jaką przysługę wyświadczyli RAŚ-owi za przysłowiowe „friko”. Nie jest przecież tajemnicą, że od początku roku RAŚ oraz związane  z nim  środowiska pracują nad stworzeniem regionalnej partii politycznej. Nie ma lepszej okazji by zwiększać swoje poparcie wśród Górnoślązaków. Nie sądzę by o to chodziło Sałudze i Tomczykiewiczowi. Sami sobie strzelają w stopę. Pytanie jeszcze – kto im zaciągnie przysłowiową  pętlę na szyi.

Wracając do wspomnianego na wstępie porozumienia „CBS”.  Radni związani z  „Mieszkańcy Częstochowy”, „ Niezależni.BB” i  „Niezależni Sosnowiec” mają zapewne uzasadnione obawy. Cóż z tego, gdy ich głos w skali województwa  praktycznie się  nie liczy. W regionach (województwie) dominują partie polityczne prowadzące swoje interesy. Robią to lepiej lub gorzej. W województwie śląskim zdecydowanie źle. Dlatego też takie inicjatywy – protesty- jak wspomniany, powinny uzyskać  poparcie lokalnych społeczności. To jednak wymaga pracy do której sporo samorządowców jest nieprzygotowanych lub też ich wyobrażenia przekraczają  ich wyobraźnię. Dobrze jednak, że podjęto próbę. To może być dobry prognostyk na przyszłość.

Pełna treść oświadczenia:

Inicjatywa CBS (Częstochowa – Bielsko-Biała – Sosnowiec)

My, Niezależni Samorządowcy Bielska-Białej, Częstochowy i Sosnowca, deklarujemy rozpoczęcie wspólnej pracy na rzecz społeczności lokalnych, które reprezentujemy. Pragniemy przypominać wszystkim mieszkańcom naszego kraju, że nasze województwo to bogaty region pełen regionalizmów, lokalnych tożsamości i różnorodnych problemów. Rozumiemy, że obszar administracyjny województwa śląskiego, zwłaszcza poza jego granicami, postrzegany jest głównie przez pryzmat Górnego Śląska - jego pięknej i bogatej historii, ale i problemów wynikających z jego społeczno-gospodarczego charakteru. Często jednak zapomina się o istnieniu takich subregionów jak Podbeskidzie, Ziemia Częstochowska i Zagłębie. Zapominają o tym partie polityczne, które skupiają się na swoich własnych problemach a nie na reprezentowaniu lokalnych społeczności.

Uważamy, że nasza różnorodność może być atutem województwa, a poczucie odrębności regionalnej powinno służyć poszukiwaniu wspólnej drogi rozwoju, wzajemnemu zrozumieniu i odnajdywaniu nowoczesnych rozwiązań służących dobru wspólnemu. Temu powinny służyć Regionalna Strategia Rozwoju oraz Regionalna Strategia Innowacji województwa śląskiego. Temu powinny służyć także środki przeznaczane na inwestycje, kulturę, edukację i służbę zdrowia. Wśród mieszkańców naszych miast i subregionów dominuje wrażenie, że dotychczas instrumenty te są wykorzystywane raczej do wzmacniania pozycji Górnego Śląska niż do zrównoważonego rozwoju całego województwa.

Dlatego stanowczo sprzeciwiamy się budowaniu murów między poszczególnymi subregionami, faworyzowaniu jednych przed drugimi i tworzeniu atmosfery nieufności. Nie będzie zgody na decyzje, których skutkiem będzie poczucie pokrzywdzenia i nierównego traktowania, niesprawiedliwego w stosunku do poszczególnych  lokalnych potrzeb i ambicji.

Apelujemy do wszystkich ludzi dobrej woli, wszystkich mieszkańców naszego województwa, o poszanowanie praw i interesów wszystkich miast i regionów. Jesteśmy przekonani, że zacieśnianie więzi między Częstochową, Bielskiem-Białą i Sosnowcem oraz utworzenie w przyszłości wspólnych struktur przyniesie pozytywne efekty dla naszych małych ojczyzn.

Stowarzyszenia samorządowe:

Mieszkańcy Częstochowy

Niezależni.BB

Niezależni Sosnowiec

 

Zebe
O mnie Zebe

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka