Zapewne to co teraz piszę może się wydawać trywialne, gdyż wszyscy wiemy, że najważniejsze organy państwa takie jak władza ustawodawcza, sądownicza oraz wykonawcza zlokalizowane są - czyli mają swoją siedzibę – w Warszawie. Dotyczy to także w dużym stopniu agend unijnych, większości dużych firm, organizacji pozarządowych w całym ich spektrum począwszy od stowarzyszeń sportowych, a na wszelkiego rodzaju fundacjach kończąc. Jeżeli do tego dodamy cały sektor usług finansowych, kancelarii prawnych obsługujących machinę państwową, ale i nie tylko, otrzymamy obraz miasta konsumującego w sposób nienaturalny – wręcz szkodliwy w skali całego kraju - pieniądze podatników, finansując tym samym samo miasto, redukując bezrobocie, generując ponadprzeciętne zarobki, windując ceny nieruchomości, by napisać tylko o niektórych aspektach tej przedziwnej centralizacji środków.
Nie da się zaprzeczyć, że tym sposobem w jakimś sensie cała Polska zlokalizowana poza wspomnianą Warszawą może czuć się oszukana. Pisząc to mam na myśli swoisty monopol Warszawy na sukces. Jeżeli spojrzeć statystycznie na aspekt emigracji zarobkowej, to z Warszawy najmniej ludzi wyjeżdża na przysłowiowy zmywak. Najniższe bezrobocie w Polsce jest właśnie wynikiem swoistego upośledzenia reszty kraju, co jest m.in. wynikiem wspomnianej centralizacji.
Dobrym przykładem na zobrazowanie tej szkodliwej dla reszty Polski sytuacji jest poniższe zestawienie – porównanie. W tabeli zamieszczono wykaz instytucji, organizacji, banków, dużych firm w aspekcie lokalizacji ich siedzib. Porównanie dotyczy Niemiec i Polski. Co prawda Niemcy są państwem federacyjnym, ale to nie jest warunkiem koniecznym, by przeprowadzić decentralizację przynajmniej niektórych segmentów ( agend) państwa w Polsce.
Cóż by się stało, gdyby Sąd Najwyższy czy też NIK miały swoją siedzibę w Łodzi lub w Lublinie ? Stało by się to, że w tych miastach oprócz napływu środków finansowych, powstałaby szansa na dodatkowe zatrudnienie. To tylko jeden z przykładów. Można rozwinąć wyobraźnię i pójść jeszcze dalej. Zostawiam to potencjalnym czytelnikom.
Źródło: http://sliwers.jogger.pl/2014/12/31/centralizacja/
Jedną z głównych przyczyn nierównomiernego rozwoju Polski pokazuje powyższa tabela. Obecna struktura samorządowa Polski nie stoi na przeszkodzie podobnym rozwiązaniom, zastosowanym w Niemczech.
Powyższa tabela nie jest kompletna. Daje jednak pogląd na sprawę. Uważam, że warto w tym temacie podjąć jakąś formę dyskusji.