Zebe Zebe
454
BLOG

Polityk Pogranicza - Ku referendum

Zebe Zebe Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Na Górnym  Śląsku, tuż po zakończeniu  wojny powstały pierwsze polskie organizacje paramilitarne, a z początkiem 1919 roku zawiązała się  Polska Organizacja Wojskowa Górnego Śląska, wspierana przez Wielkopolan, która w ciągu najbliższych lat reprezentowała główny ośrodek zbrojnych dążeń narodowowyzwoleńczych.

Jej członkowie właśnie, dwukrotnie w ciągu I półrocza 1919 roku, domagali się rozpoczęcia powstania zbrojnego. Dwukrotnie jednak Korfanty przeciwstawiał się temu, uważając że decyzja obradującej w owym czasie konferencji pokojowej w Wersalu będzie korzystna dla polskiej ludności Górnego Śląska. Obawiał się, że działania o charakterze militarnym niezmiernie skomplikowałby położenie Polski na arenie międzynarodowej.

Jednak decyzja konferencji wersalskiej nie była pomyślna dla Polaków, Górnoślązacy zamiast spodziewanego zjednoczenia z Polską otrzymywali plebiscyt i dopiero na jego podstawie alianci mieli podjąć decyzję o państwowej przynależności tego regionu.

Niemcy również  mobilizowali wszelkie siły do zwalczania ruchu polskiego. Z antypolskiego  terroru zasłynęły formacje ochotnicze (tzw. Freikorpsy) oraz Grenzschutz, w których skupiały  najbardziej  radykalnych przeciwników koncepcji przyłączenia Górnego Śląska do Polski.

Na fali niezadowolenia społecznego, znajdującego wyraz w strajku powszechnym,  z protestu przeciwko  działalności Niemców, a  wreszcie z głębokiego niezadowolenia   z decyzji  o             plebiscycie,  w sierpniu 1919 roku wybuchło   I Powstanie Śląskie, które zaskoczyło przywódców politycznych, w tym i Korfantego. Brak koncepcji oraz organizacji spowodował, że Niemcy  już po tygodniu zdusili powstanie, wykorzystując je propagandowo. Pomimo zaprzestania walk zwiększyła się presja niemiecka w stosunku do Górnoślązaków deklarujących chęć przynależności do państwa polskiego.

Po niepowodzeniu tego pierwszego zrywu Korfanty włączył się w nurt zdarzeń, uczestnicząc   w rozmowach polsko-niemieckich, które miały położyć kres terrorowi niemieckiemu  i umożliwić powrót do domów wielotysięcznych rzesz powstańców — uchodźców, którzy znaleźli schronienie na terenach Rzeczypospolitej.

W grudniu 1919 roku władze Rzeczypospolitej podjęły  decyzję   o powierzeniu Korfantemu funkcji polskiego komisarza plebiscytowego. Akcja plebiscytowa rozpoczynała się tuż po ratyfikacji traktatu wersalskiego, przybyciu na Górny Śląsk wojsk alianckich i władz cywilnych w postaci Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej, co nastąpiło w ciągu stycznia i lutego 1920 roku. 

Korfanty przedstawił  swój cel strategiczny  -  zwycięstwo Polski w plebiscycie, bo przecież władze Rzeczypospolitej, podpisując traktat wersalski, akceptowały tę drogę rozstrzygnięcia losów Górnego Śląska.  Walka zbrojna pozostawała jedynie jako alternatywa możliwa do realizacji tylko wtedy, jeśli plebiscyt, przeprowadzony w niekorzystnych dla strony polskiej warunkach, nie przyniósłby pozytywnego dla niej rozwiązania, bądź jeśli alianci nie respektowaliby jego wyników i kwestię górnośląską rozstrzygnęli jednostronnie na korzyść Niemiec.

Priorytetowe traktowanie plebiscytu naraziło Korfantego na liczne zarzuty ze strony radykalnych polskich polityków dążących do konfrontacji militarnej z Niemcami, nie bacząc na skutki , jakie przyniosłoby to na arenie międzynarodowej. Zarzucano mu, że jest  kunktatorem, zaprzepaszczającym szanse na zjednoczenie Górnego Śląska z Polską. W obliczu zbliżającego się referendum niespójność poglądów w obozie polskim była wykorzystywana propagandowo przez Niemców, przedstawiających stronę polską jako awanturników politycznych. Pomimo tego ostatecznie obóz polski stanowił polityczny zwarty front na rzecz wygrania referendum.

Jako Górnoślązak umiejętnie potrafił wykorzystać możliwość identyfikowania jego losów, pragnień i marzeń z osobistymi odczuciami mieszkańców, do których wielokrotnie zwracał się w odezwach  jako „syn ludu górnośląskiego”, „syn takiego samego robotnika, jakich was są setki tysięcy na Górnym Śląsku”, bądź też stwierdzając: „jestem krwią z krwi, kością  z kości Waszej, synem biednego ludu górnośląskiego".

Jego  słowa pozwalały utożsamić się Górnoślązakom z ich przywódcą, porywał ich swoimi wystąpieniami na licznych wiecach, nieustannie zachęcał  do pracy dla Polsk. Doceniał współpracę  z prasą, wierząc w moc jej oddziaływania. Na łamach pism polskich ustawicznie demaskował niemieckie zamiary dalszego niewolnictwa Górnoślązaków, wyjaśniał działania i cele polityczne obozu polskiego, a przede wszystkim niezmiennie głosił przekonanie, że zbliżający się plebiscyt przyniesie zwycięstwo Polsce.

Tymczasem  na  korzyść Niemców  oddziaływał fakt pozostawienia przez aliantów w ich  rękach  całej terenowej administracji, niemieckie interesy reprezentowała administracja gospodarcza. W większości proniemieckie stanowisko zajął kler katolicki. W rękach Niemców nadal pozostawał jeden z najsprawniejszych instrumentów ucisku politycznego Górnoślązaków, tzw. policja bezpieczeństwa „Sicherheitspolizei", pod osłoną której przez dłuższy czas niemieckie organizacje bojowe uprawiały terror antypolski. 

W początkach maja 1920 roku Niemcy brutalnie rozbili wiele polskich manifestacji organizowanych z okazji polskiego święta narodowego, a pod koniec tegoż miesiąca dokonali napadu na hotel „Lomnitz", siedzibę Polskiego Komisariatu Plebiscytowego w Bytomiu.

Liczne polskie wiece, strajki protestacyjne, rezolucje i rozmowy z aliantami prowadzone pod znakiem walki o równouprawnienie nie przynosiły pożądanych rezultatów. Terror niemiecki sięgnął zenitu w połowie sierpnia 1920 roku, kiedy to Niemcy postanowili wykorzystać dla swoich celów skutki niezwykle trudnego położenia państwa polskiego, spowodowane klęskami militarnymi na froncie wojny z Sowietami  i poprzez działania antypolskie i antyfrancuskie zmierzali do zawładnięcia Górnym Śląskiem bez plebiscytu.

Fali wystąpień niemieckich kres położyło II powstanie śląskie, prowadzone pod hasłem samoobrony. Również i to powstanie wybuchło samorzutnie, pod naciskiem zniecierpliwionych terrorem niemieckim i bezczynnością kierownictwa obozu polskiego.  Bezpośrednio po wybuchu walk ster powstania przejęło dowództwo POW i Korfanty. Wkrótce przedstawił on cele powstania, sprowadzając je właściwie do realizacji dawno już sformułowanego żądania równouprawnienia Polaków z Niemcami w akcji plebiscytowej.

Jednakże Korfanty dążył do wygaszenia powstania, co było niezrozumiałe dla obozu radykałów polskich. Fragment jego  sprawozdania  dla rządu Rzeczypospolitej z  2 września 1920 roku: „Nasamprzód cały ruch miał charakter prawdziwego powstania z tendencją przyłączenia Górnego Śląska do Polski (...). Zajmowanie kraju przez powstańców i wywieszanie wszędzie chorągwi polskich oraz ogłaszanie, że odtąd kraj ten stanowi część Rzeczypospolitej Polskiej, stanowiło na-ruszenie traktatu wersalskiego, i narażenie Polski na ciężki konflikt z państwami koalicji. Zdaniem naszym konflikt taki w chwili obecnej nie mógł szczęśliwie skończyć się dla Polski".

Zamiast więc szturmowania nieosiągalnego w danej sytuacji politycznej celu,  Korfanty realistycznie nakreślił zadania powstania, które zrealizowane przez aliantów w wyniku sukcesu militarnego powstańców, poprawiły polskie szanse przedplebiscytowe. Władze alianckie uznały postulat polski wprowadzenia do urzędów tzw. doradców, reprezentujących interesy polskie, rozwiązano niemiecką policję bezpieczeństwa, a w jej miejsce powołano do życia polsko-niemiecką policję plebiscytową („Abstimmungspolizei"). W następstwie II powstania znacznemu osłabieniu uległa niemiecka organizacja bojowa, a część bojówkarzy zmuszona była opuścić obszar Górnego Śląska.

Referendum zbliżało się wielkimi krokami.

Poprzednie części:

http://andromeda.salon24.pl/617489,polityk-pogranicza

http://andromeda.salon24.pl/617813,polityk-pogranicza-kreta-droga-na-slask

C.D.N.

Zebe
O mnie Zebe

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura